czwartek, 30 września 2010

He is coming

Trzydziesty pierwszy dzień.

Pakowanie zakończone. Wszystkie toboły czekają w samochodzie, parę rzeczy jeszcze doniosę. Papiery z praktyk ostatecznie już uzupełniłem, czekać tylko, aby się ich w końcu pozbyć.

Samowola dzisiejsza była przerażająca. Swoje trwała, jednak udało mi się przeforsować wykonanie wysiłku fizycznego.

Czekam z niecierpliwością na kontakt.

Tak w ogóle, spróbowałem Follow The Cat'a. Zapowiadają się bardzo ciekawie, szkoda, że na razie udostępnili jeden kawałek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz