piątek, 15 października 2010

Czterdziesty szósty dzień.

Ciągle w biegu, od 9 do 17. Całe szczęście wieczór był spokojny i mile spędzony z sąsiadami. Tylko czemu po dwóch piwach zmienia mi się perspektywa, przez którą widzę świat?

Coraz bliżej podróży roku. Jest jednak jeszcze sporo spraw do załatwienia.
Dobranoc świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz