Tydzień dobiega końca, a ja - paradoksalnie - mam jeszcze mniej czasu niż dotychczas. Cały czwartek będzie zawalony głównie za sprawą Gorana, który no nie wytrzyma i musi ciągle przesuwać zajęcia w planie. Trudno się mówi, za tyg nie będę miał już tego problemu.
Może to dziwne na studenta, choć nie miałem czasu w tym tyg na żadne piwo (i teraz następuje uniwersalny emotikon O_o wskazujący na Wasze aktualne miny oraz moją twarz w stanie upojenia przywoływaną w Waszych wspomnieniach).
;D
Polska Służba Zdrowia! Zakrawa o paranoję fakt, że chirurdzy nie chcą się bawić w rozcinanie ochotników, ot tak dla jakiejś wymyślnej zasady. Wolą poczekać i mieć większą frajdę... jak się choroba rozwinie;]
Niezapomniany dialog z rozgłośni akademikowej:
Zostawisz to okno??
Blondyna, słyszysz mnie? Nie baw się tym oknem!!
Mam Cię za włosy wytargać?!
Nie ma to jak uprzejme używanie całkowicie uspokajającej rozgłośni przez portiera.
To będzie straszny dzień. Bez kawy nie ujadę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz