wtorek, 5 stycznia 2010

Bleeding

Oby wieczór szybko minął. czyżbym sobie tego życzył wciąż na blogu??

BLEEEDD!!!!

w wersji Meshuggah odkrywa me emocje. teraz. ogłusza. budzi. podnieca gniew.

nienawiść...

jeśli tak - wobec kogo?
zapewne wobec mnie...
czym się zatem różni ten blog od poprzedniego?

bodaj kłamliwą zasłoną. zatem, niech wielka i wszechmogącą będzie ona, która zasłania i ukrywa prawdę. dziewica... o ilu rogach? lepiej się spytać niż być potępionym przez znawców Biblii ;D

hah. dawno taki nie byłem.

Massat!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz