żałoba żałobą, ale żyć trzeba.
szkoda tylko, że pogoda na grilla nie dopisała...
jutro znowu czas niepogody. a to temu, iż ach gdyż nie czuję się przygotowany na zajęcia... czas zasiąść w bibliotece. już, teraz!
dzień jutrzejszy należy też do trudniejszych. zresztą - największa liczba zajęć, z przerwami od 9 do 20 (przy dobrych wiatrach prędzej). Jednak dobrze, że Koło ruszyło.
cóż dziś... filmowo. Czeski sen, Tony Takitani i Labirynt Fauna. miło, nie spodziewałem się, że ostatni wymieniony jest tak dobry. czas szukać klasyki. ku ogólnemu "dobru".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz