czwartek, 3 lutego 2011

Serbio, nadchodzimy!
:D
Tak! Kolejny wyjazd, do słoneczniejszego, cieplejszego miejsca. Czasem państwo nas nie zawodzi;)

In my mind, in my mouth, in my soul...

Co warto rzec - pomimo wszystkich nerwów tak naprawdę jestem usatysfakcjonowany moimi dokonaniami (zeszło)semestrowymi. Ale! Robota ciągle czeka, sporo przede mną. Jeszcze trochę pobalować, pocieszyć się nic-nie-robieniem, spędzić czas na luzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz