środa, 23 lutego 2011

Nowy semestr, kolejne zadania i mnóstwo radości. i wkurzania się.

Recenzja jest na dobrej drodze. Już wysłana, czekam na opinię bodajże ostatniej osoby sprawdzającej. Może załączą to do najbliższego wydania! Snoochie bootchie!

Denerwują mnie małpy z mojego roku (trudno zaklasyfikować ich w poczet inteligentniejszych istot, zaś jakże łatwo odnajduje się synonimy ;] ). Jeszcze chyba żadnemu wykładowcy nie zrobili takiego wstydu jak dziś promotorce. Wpierw wyśmiali ją na oczach studentów, którzy akurat zapełniali korytarz, a później nawet przed dr AW aka mistyczna postać. Pomijając całościowe olewanie zajęć. Wstyd, że oni też są studentami. Jakże większy zaś żal, że będzie się nosiło ten sam tytuł naukowy co oni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz