niedziela, 15 sierpnia 2010

Zsumowanie wakacyjne

Wakacje należy zapisać do udanych. Hesse, Orwell, Hasek, Tolkien - poszczególne dzieła zaliczone. Zajrzeć do książek naukowych też mi się udało, choć podejrzewałem inny obrót losu. Część filmów także mam odhaczonych. Dokonała się rewolucja akwariowa, z czego jestem bardzo zadowolony. W sferze muzyki z kolei podtrzymałem stały rozwój w znaczeniu odkrywania ciekawych zespołów, choć w przeważającej części należącej do ulubionych mi gatunków rocka i metalu w rodzaju progresywnych, gotyckich czy darkwave'owych brzmień.

W sumie dobrze wyliczam. Wakacje właśnie mi się kończą. Od jutra kolej na codzienne obowiązki, koniec słodkiego wypoczynku. Szkoda tylko, że ta słodycz trwała tylko dwa tygodnie. Jakie miejsce, takie wakacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz